Kto za, kto przeciw? Znaczenie kopalni w Turowie dla regionu
Od kilku lat toczą sie w Polsce żarliwe dyskusje odnośnie do polityki energetycznej. Są one wielokierunkowe, uzależnione od interesów różnych środowisk. Politycznych, przemysłowych, ekonomicznych, biznesu. Wydobywać węgiel, czy zamknąć kopalnię, która negatywnie wpływa na środowisko przyrodnicze w regionie, i tak już w dużej mierze zniszczone? Zanim przejdziemy do oceny obecnej sytuacji, wróćmy do historii tego miejsca i wydobycia węgla w tym regionie.
Historia wydobycia węgla w tym regionie sięga XVII wieku, kiedy tu właśnie natrafiono na jego ślad. Już w XVIII wieku zaczęto go wydobywać. Zainteresowanie wydobyciem węgla było tak duże, że w regionie w szybkim tempie powstało 100 prywatnych kopalni, zarówno podziemnych, jak i odkrywkowych. Pod koniec XIX wieku zaczęto likwidować małe kopalnie, łącząc je w większe.
Pierwszą kopalnią odkrywkową węgla brunatnego działającą na skalę przemysłową była założona w 1904r. kopalnia Herkules. Ówcześnie wydobywany węgiel zaopatrywał elektrownię w Hirschfelde (obecnie po stronie niemieckiej). Ta elektrownia jest zamknięta i mieści się tam muzeum. Po zakończeniu II wojny światowej i przejęciu kopalni przez polskie władze wydobycie węgla prowadzono przez kilka lat według starego, stosowanego przez Niemców sposobu.
Sytuacja zmieniła się radykalnie w roku 1958, kiedy Rada Ministrów w Warszawie podjęła uchwałę wykonawczą w sprawie „budowy Kombinatu Górniczo-Energetycznego na węglu brunatnym w Turoszowie”. W dokumencie napisano, że Kombinat „Turów” ma kluczowe znaczenie dla gospodarki narodowej. Budowa kompleksu Turów była wówczas największą tego typu inwestycją w Europie. Kocioł elektrowni po raz pierwszy rozpalono 27 maja 1962 r., a oddawanie do użytku kolejnych trwało do 1965 r.
Decyzja o budowie elektrowni i rozbudowie oraz unowocześnieniu kopalni miała ogromne znaczenie dla rozwoju tkanki społecznej Bogatyni i przede wszystkim Zgorzelca. Do Zgorzelca zaczęli napływać ludzie z całej Polski, co oznaczało wzrost liczby ludności w mieście. W 1955 r. w Zgorzelcu mieszkało niecałe 9 tys. ludzi (w 1946 r. było to 6 tys., więc przez prawie 12 lat liczba ludności wzrosła zaledwie o 3 tys., z czego większość to przymusowe osadnictwo Greków). W związku z planami budowy elektrowni liczba ludności w Zgorzelcu wzrastała w szybkim tempie, w 1961 r. Zgorzelec liczył już 16 tys., a w 1965 r. ponad 26 tys. mieszkańców. Tak duży napływ ludności wpłynął w oczywisty sposób na skład społeczny. Poważna część kadry kierowniczej kombinatu, a więc inteligencji technicznej, wybierała jako miejsce zamieszkania Zgorzelec, mimo że centrum przemysłowego ośrodka znajdowało się w Bogatyni.
Istotne też i zasadniczo różne od osadnictwa lat 40. były motywacje przybywających. Przyjeżdżano z całej Polski na wielką budowę w poszukiwaniu dobrych zarobków i lepszego bytu. Czy ten poważny wzrost liczby ludności wpłynął pozytywnie na integrację tysięcy ludzi, byłych mieszkańców różnych regionów Polski? Osadnictwo końca lat 50. i 60. zmieniło wprawdzie obraz miasta, ale trudno wyciągnąć wnioski wskazujące na kształtowanie się tożsamości tych ludzi, która byłaby związana z regionem. Ludzie przyjeżdżali dla dużych zarobków, pracowali w złych warunkach i bardzo ciężko, często myśląc, że z zarobionymi pieniędzmi wrócą „na swoje” i poprawią byt pozostawionej gdzieś na Rzeszowszczyźnie lub Kielecczyźnie rodziny. Jednak nie zawsze wracali, część sprowadzała swoich bliskich tutaj, zawierano związki małżeńskie, rodziły się dzieci.
Budowa kombinatu i związany z nią napływ ludności stworzył szybko nową sytuację w wielu dziedzinach infrastruktury miejskiej. Większa liczba dzieci i młodzieży wymagała większej liczby szkół, nauczycieli, wychowawców przedszkoli, lekarzy. Budowa kombinatu miała też istotny wpływ na powstanie przedsiębiorstw pomocniczych wobec Turowa. Już w 1957 r. utworzony został Warsztat Kombinatu Górniczo-Energetycznego Turów wykonujący remonty i produkujący części zamienne maszyn, w 1967 r. powstało Przedsiębiorstwo Państwowe Fabryka Maszyn Górnictwa Odkrywkowego Famago.
W Zgorzelcu wybudowano dwa osiedla, w których „własny kąt” otrzymywali pracownicy kombinatu. Kombinat Turów zmienił region i tysiącom ludzi umożliwił nową, lepszą egzystencję. Kombinat troszczył się o swoich ludzi. Zapewniał dobre zarobki, organizował wypoczynek i wydarzenia kulturalne. Starał się związać pracowników ze swoim zakładem pracy.
Te procesy, ich znajomość i zrozumienie jest konieczne dla dialogu w sprawie przeprowadzenia reform w środowisku ludzi związanych z wydobyciem węgla w worku turoszowskim i kombinatem Turów.
Autor: Kinga Hartmann-Wóycicka
Źródło: na podstawie książki „Dom nad Nysą: Zgorzelec i Görlitz 1945-1989 : kronika wydarzeń” autora Kazimierza Wóycickiego
